WAKACJE 1968
Puszczam kaczkę
Płaskim kamieniem
Na rzece Poprad
W okolicach Milika
Tak mi się udało
Że kamień
przeleciał
Na drugi brzeg
Bo rzeka tu
nieszeroka
Kamień bez
paszportu
Może mieć kłopoty
Słyszę już jak lecą
Ciężkie samoloty
Na Czechy i
na Słowację
Pewnie zaraz się
zacznie...
|
|
PRÁZDNINY
1968
Plochým kameňom
Hádžem žabky
Na rieke Poprad
V okolí Milika
Podarilo sa mi
A kameň preletel
Na druhý breh
Lebo rieka tuná úzka
Kameň bez
cestovného pasu
Môže mat' problémy
Už počujem ako prilietajú
Vel'ké bombardéry
Do Čiech a na
Slovensko
Asi o chvíl'u prepukne...
|